Nie pomogły protesty rodziców. Gorzowscy radni, choć nie jednogłośnie, zgodzili się na stopniowe wygaszanie Szkoły Podstawowej nr 7. „Za” głosowało 18 radnych, 3 było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu.
O słuszności decyzji przekonywała radnych dyrektor Wydziału Edukacji i jest zastępczyni. Obie panie przedstawiały dane dotyczące problemów demograficznych w szkołach i coraz mniejszym zainteresowaniem naborem do placówki przy Estkowskiego. – W obwodzie SP 7 rodzi się coraz mniej dzieci, a do tego zaobserwowaliśmy zjawisko, które nazwaliśmy „ucieczką z obwodu szkoły” – mówiła wicedyrektor Wydziału Edukacji Beata Wachowiak:
Co oznacza decyzja radnych? Przygotowanie do stopniowej likwidacji szkoły, a właściwie jej wygaszania. Już w tym roku zawieszona ma zostać rekrutacja do klas pierwszych. Najbliższe miesiące to czas na rozmowy i zbieranie opinii, w tym ZNP. Barbara Zajbert, przewodniczącą gorzowskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego mówiła, że pozytywnej opinii nie będzie, jeśli miasto nie zatroszczy się o pracujących w szkole nauczycieli:
Przeciwko likwidacji szkoły głosował Sebastian Pieńkowski. – Dotarł do mnie list od rodziców, nie podoba mi się jak zostali oni potraktowani – mówi wiceprzewodniczący rady miasta z klubu Prawo i Sprawiedliwość Sebastian Pieńkowski
– Sprawa jest istotna z punktu widzenia tego co ogólnie dzieje się w gorzowskiej oświacie. Uczniów szkół podstawowych jest coraz mniej, za to przybywa uczniów szkół średnich i dla nich trzeba zrobić miejsce – mówi przewodniczący klubu radnych Koalicja Obywatelska Radosław Wróblewski:
– Rozumiem kwestie demograficzne, ale nie tak się umawialiśmy – mówi szefowa klubu Kocham Gorzów Marta Bejnar Bejnarowicz:
Proces wygaszania szkoły będzie trwał do 2029 roku.