Prezydent Jacek Wójcicki podsumował działania podjęte przez miasto na rzecz obywateli Ukrainy. Jedną z pierwszych reakcji miasta po wybuchu wojny za wschodnią granicą i zwiększającą się liczbą uchodźców w Gorzowie było uruchomienie miejsca relokacji.
W hali Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Słowiańskiej w sumie schronienie znalazło prawie 300 osób, a w hali przy ul. Puszkina – 151. Obecnie w obu halach przebywa ponad 140 osób. Mówi prezydent Gorzowa, Jacek Wójcicki:
Na podstawie liczby złożonych wniosków o dotacje dla osób, które pod swój dach przyjęły uchodźców szacuje się, że w lokalach udostępnionych przez mieszkańców Gorzowa przebywa około pół tysiąca obywateli Ukrainy, którzy uciekli po wybuchu wojny. Natomiast numery PESEL nadano ponad 1600 uchodźcom. W tym celu sala sesyjna Urzędu Miasta została przekształcona w punkt obsługi.
Od połowy marca w gorzowskich szkołach rozpoczęły się zajęcia dla dzieci uchodźców z Ukrainy. Ukraińscy uczniowie kształcą się głównie w specjalnie utworzonych oddziałach przygotowawczych.
Na każdą osobę przebywającą w punkcie relokacji miasto otrzyma dofinansowanie w wysokości 60 zł za dzień. Trudno jednak określić całkowity koszt, jaki do tej pory poniosło miasto w związku z organizacją pomocy na rzecz obywateli Ukrainy.
Tylko do soboty przy ul. Przemysłowej będzie działał punkt pomocy uchodźcom z Ukrainy. Wydawać i przynosić dary można do budynku po dawnym TESCO przy ul. Górczyńskiej. Tu po niedzieli uruchomiony będzie także tzw. sklep socjalny dla uchodźców.