„To putinizacja lubuskiej lewicy” – mówią zdenerwowani działacze

– Mamy do czynienia z zaprzeczeniem wszelkich standardów demokracji i putinizacją w czystej postaci – grzmiał dziś na konferencji prasowej poseł Nowej Lewicy Bogusław Wontor, odnosząc się do sposobu w jaki doszło do zlikwidowania struktur partii w Lubuskiem i sposobu działania Włodzimierza Czarzastego, Tadeusza Jędrzejczaka i Anity Kucharskiej-Dziedzic.

Ciag dalszy awantury na lewicy. Już w sobotę ma się odbyć kolejny zjazd partii w regionie lubuskim. Tymczasem kilka dni temu powołany na pełnomocnika odpowiedzialnego za przeprowadzenie zjazdu i budowę nowych struktur Tadeusz Jędrzejczak wysłał uchwałę do przewodniczących struktur w Zielonej Górze i Gorzowie z informacją o ich rozwiązaniu oraz powołaniu w to miejsce komisarzy.

Tomasz Wontor, szef lewicy w Zielonej Górze podkreśla, że to jest działanie bezprawne i doprowadziło do tego, że w mieście nie istnieją żadne struktury partyjne.

Poseł Bogusław Wontor, dotychczasowy przewodniczący podkresla, że to co się dzieje, jest zaprzeczeniem wszelkich standardów demokracji:

Nie wiadomo kto będzie wybierał w sobotę lubuskie władze Nowej Lewicy. Po rozwiązaniu struktur w styczniu tego roku partia nie ma członków ani kół w gminach i powiatach.

Jak udało nam się ustalić wielu działaczy lewicy na znak protestu odmówiło współpracy z pełniącym obowiązki komisarza Tadeuszem Jędrzejczakiem. Powodem jest łamanie demokracji i statutu partii.

Exit mobile version