„Synowiec! Miej honor – oddaj pamiątki naszej legendy” jak to możliwe, że baner tej treści pojawił się na miejskim obiekcie – grzmieli podczas dzisiejszej sesji gorzowscy radni.
Baner zawisł w miniona niedzielę podczas meczu żużlowego na stadionie przy ulicy Śląskiej i nawiązywał do ostatnich publikacji medialnych dotyczących pamiątek po Edwardzie Jancarzu, w których prezes Stali Gorzów Marek Grzyb sugeruje, że może mieć je były prezes tego klubu Jerzy Synowiec, który stanowczo temu zaprzecza.
– Nie ma naszej zgody na tego typu zachowania – mówił przewodniczący klubu radnych Platforma Obywatelska Radosław Wróblewski:
– To organizatorzy spotkania są odpowiedzialni za to, że przez całe spotkanie nikt baneru nie ściągnął – mówił wiceprzewodniczący rady miasta z klubu Prawo i Sprawiedliwość Sebastian Pieńkowski:
Oburzenia nie krył także radny z klubu Gorzów Plus, a jednocześnie przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Przemysław Granat:
Sam Jerzy Synowiec mówi, że o banerze na stadionie poinformowali go znajomi, którzy w minioną niedziele byli na meczu. – Wystarczyłaby minimalna reakcja zarządu klubu, by baner został od razu ściągnięty – mówił radny Synowiec:
Miasto zwróciło się do klubu z wnioskiem o wyjaśnienia. Jacka Wójcickiego w niedziele na stadionie nie było, jako prezydent miasta, które jest właścicielem stadionu, przeprosił jednak radnego Synowca:
O sytuację podczas niedzielnego meczu zapytaliśmy także prezesa Stali. – To nie są miłe sytuacje, ale dochodzi do nich na stadionach. Trzeba mieć do tego zdrowe podejście – mówi Marek Grzyb:
Prezydent Wójcicki zapewnił, że przekaże radnym wyjaśnienia klubu w tej sprawie. A Jerzy Synowiec wraz z żoną zapowiada kroki prawne.