Rada Miasta przyjęła dziś Program ochrony środowiska dla Gorzowa na lata 2021-2030. Dokument zawiera między innymi zadania jakie stoją przed miastem, a wśród nich: zakup autobusów elektrycznych, budowę węzła przesiadkowego, budowę i modernizację ścieżek rowerowych i chodników czy podnoszenie świadomości ekologicznej mieszkańców. I choć to dokument obowiązkowy, a procedura przeprowadzona została zgodnie z prawem, część radnych od początku deklarowała, że zagłosuje przeciwko. Powód? Brak konsultacji z mieszkańcami.
Mieszkańcy mieli czas na wyrażenie swoich opinii, ale nikt tego nie zrobił. Zdaniem części rady powód jest prosty: nikt nie wiedział o przygotowywanym dokumencie, trudno więc by ktoś wypowiadał się na jego temat.
Szefowa klubu radnych Kocham Gorzów Marta Bejnar-Bejnarowicz przekonywała, że ochrona środowiska to dla wielu gorzowian temat ważny, a dokument ten był dla nich właściwie niedostępny. Argumenty te poparła radna z klubu Koalicja Obywatelska Paulina Szymotowicz:
Swój głos przeciwko zapowiedziała także radna Prawa i Sprawiedliwości Alicja Burdzińska. – Za mało konkretów, za dużo informacji ogólnych – mówiła radna:
Nie wszyscy byli jednak przeciwni. – Nikt z radnych nie wskazuje, by któryś z zapisów programu był niewystarczający lub nieekologiczny – mówił radny z klubu Gorzów Plus Patryk Broszko:
Przewodnicząca Bejnar Bejnarowicz próbowała przekonać radnych, by ci zagłosowali przeciwko uchwale. Chodziło o to, by wrócić do etapu na którym mogliby wypowiedzieć się mieszkańcy.
Wiceprezydent Jacek Szymankiewicz tłumaczył jednak, że nie ma możliwości powrotu do któregoś z etapów. Jeśli radni odrzucą program, cała procedura ruszyła by od początku. A to wiązałoby się choćby z dodatkowymi kosztami:
Wiceprezydent zaproponował, że jeśli rada przegłosuje program, to on zobowiązuje się rozpocząć dialog z mieszkańcami w sprawie inicjatyw proekologicznych. Słowa prezydenta przekonały radnych. Ostatecznie nikt nie zagłosował przeciwko, 13 radnych głosowało za, 12 wstrzymało się od głosu. Uchwała została więc przegłosowana.
Zadowolony z takiego wyniku był między innymi wiceprzewodniczący rady miasta z klubu Prawo i Sprawiedliwość Sebastian Pieńkowski, który od początku popierał przygotowany program:
– Odrzucając program narazilibyśmy budżet miasta na dodatkowe wydatki stąd nasza decyzja o wstrzymaniu się od głosu – mówi szef klubu radnych Koalicja Obywatelska Radosław Wróblewski:
Dodajmy, że za przyjęciem programu głosował klub Gorzów Plus i część radnych klubu Prawo i Sprawiedliwość. Od głosu wstrzymały się kluby: Koalicja Obywatelska, Kocham Gorzów i część radnych klubu Prawo i Sprawiedliwość.