Giną kratki ulicznej kanalizacji deszczowej. Niestety, nie są to pojedyncze przypadki, bo w ostatnich dniach zdarzenia te mocno się nasiliły. Wygląda na to, że z kradzieży kratek ktoś stworzył sobie źródło dochodu.
Kratki skradziono już m.in. z ulicy Niemcewicza, Nowej, Sułkowskiego i Warszawskiej, ale też Okólnej i Zielonej. Sprawa jest poważna przede wszystkim dlatego, że niezabezpieczone wpusty stwarzają zagrożenie życia i zdrowia korzystających z dróg. Mówi rzecznik prasowy urzędu miasta Wiesław Ciepiela:
By kradzież była opłacalna, ktoś musi takie skradzione kratki odkupić. Jak mówi Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji, właściciele skupów wiedzą, że skupując skradzione przedmioty, można wpaść w poważne kłopoty:
O kradzieżach kratek urząd powiadomił zarówno policję jak i straż miejską, prosząc o reakcję i zwiększenie patroli.