Po trzech kolejnych zwycięstwach żużlowcy Moje Bermudy Stali Gorzów Wlkp. przypomnieli sobie jak gorzko smakuje porażka.
W meczu 10 kolejki spotkań PGE Ekstraligi gorzowska drużyna uległa w Częstochowie zespołowi zielona-energia.com Włókniarz 40:50. Ze względu na to, że w Gorzowie Wlkp. mecz zakończył się zwycięstwem Stali w takim samym stosunku, żadne z drużyn nie zdobyła punktu bonusowego.
Niewykluczone, że to podopieczni trenera Stanisława Chomskiego sięgnęli by po ten punkt gdyby nie problemy zdrowotne Andersa Thomsena, który po swoim pierwszym wyścigu został wycofany z zawodów.
Zadowolony z wyniku był menager gospodarzy Jarosław Dymek.
Bohaterem meczu był Jakub Miśkowiak, który zdobył dla miejscowych 15 punktów.
W gorzowskiej drużynie można było pod Jasną Górą liczyć jedynie na Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika.
Więcej o meczu Stali w Częstochowie w magazynie „Ostatnia Prosta” w poniedziałek po 17.00.