Przewidywano pewne zwycięstwo gości i tak się też stało, choć zaczęło się zaskakująco. Ostatecznie jednak w żużlowych derbach lubuskich w PGE Ekstralidze Marwis.pl Falubaz Zielona Góra przegrał z Moimi Bermudami Stalą Gorzów 40:50.
Dwa remisy i dwa podwójne zwycięstwa Marwis.pl Falubazu: tak ułożyła się pierwsza seria derbowego spotkania. W pierwszym biegu Patryk Dudek tuż po starcie świetnie poradził sobie z Szymonem Woźniakiem, dowożąc trzy punkty na wagę remisu, w drugim Wiktor Jasiński wjechał w taśmę a Kamil Pytlewski nie nawiązał żadnej walki z dwoma zielonogórzanami. W trzecim wyścigu wygrał Bartosz Zmarzlik, a Anders Thomsen niespodziewanie przyjechał nie tylko za Matejem Zagarem ale i Damianem Pawliczakiem. Pewnym zaskoczeniem był też bieg czwarty, gdy Nile Tuft przyjechał na 5:1 z Maxem Fricke a trzecie miejsce Rafała Karczmarza praktycznie przesądziło o jego dłuższej przerwie, bowiem w kolejnych dwóch biegach był zastępowany rezerwą taktyczną.
Na początek drugiej serii Bartosz Zmarzlik nie tylko przegrał z Patrykiem Dudkiem, ale mało co a na ostatniej prostej minąłby go Damian Pawliczak, który odjechał Martinowi Vaculikowi. Wynik brzmiał wtedy już 20:10 dla miejscowych. Sytuacja zaczęła się odwracać w szóstym wyścigu, gdy Thomsen i Szymon Woźniak przywieźli pewne 5:1 nad Zagarem i Fabianem Ragusem. Siódmy remisowy wyścig bez większej historii.
Trzecia seria to same zwycięstwa Moich Bermudów Stali: najpierw świetnie ze startu wyszli Thomsen i Vaculik, nie dając szans Zagarowi i Tuftowi, później Duńczyk, który wcześniej jechał jako rezerwa taktyczna, zrobił to samo wraz z Szymonem Woźniakiem a ich plecy oglądali Piotr Protasiewicz i Max Fricke. Wreszcie w dziesiątym wyścigu Zmarzlik na wejściu w drugi łuk wyprzedził Dudka a Jasiński poradził sobie z Pawliczakiem. W efekcie po dziesięciu gonitwach Stal prowadziła 32:28.
Karczmarzowi przerwa widocznie posłużyła, bo w jedenastym biegu wystrzelił ze startu równie dobrze jak Woźniak i obaj przywieźli komplet przed Pawliczakiem i Protasiewiczem. Seria zwycięstw żółto-niebieskich skończyła się na wyścigu dwunastym, gdy Dudek na pierwszym łuku odjechał Thomsenowi a Ragus odstawił zdecydowanie Pytlewskiego. Kwestię zwycięstwa praktycznie rozstrzygnęli Zmarzlik i Vaculik, którzy od początku do końca pokazali wyższość nad Zagarem i Fricke.
W pierwszym biegu nominowanym niespodziewanie pojawił się Jan Kvech, który przywiózł jeden punkt wyprzedzając Szymona Woźniaka. Z kolei Patryk Dudek był lepszy od Martina Vaculika. Na zakończenie Zmarzlik przywiózł pewną trójkę a Dudek skutecznie odpierał ataki Thomsena. Stawkę zamknął Fricke.