Kilka dni bez karkówek, sprawdzianów, odpytywania, a nawet bez sprawdzania zeszytów. Dyrektorzy gorzowskich szkół zadeklarowali, że zrobią wszystko, by ułatwić uczniom powrót po długiej przerwie. Nauczyciele już jednak zauważają, że po nauce zdalnej dzieci mają duże problemy np. ze skupieniem uwagi.
Do końca roku już niewiele czasu, części brakuje więc też motywacji. Osobnym problemem są zaległości i braki w przypadku części uczniów. – Od września będziemy intensywnie nad tym pracować- zapewnia Renata Pliżga, dyrektor wydziału edukacji w magistracie. Mają w tym pomóc zajęcia wspomagające. Są na nie pieniądze z rezerwy subwencji oświatowej.
Zajęcia wspomagające dotyczą uczniów klas 4-8 szkół podstawowych i uczniów szkół ponadpodstawowych. Chodzi o przedmioty, które w kształceniu ogólnym są uznawana za obowiązkowe. Zajęcia będą się odbywały w maksymalnie 10-osobowych grupach. Gorzów będzie składał do ministerstwa zapotrzebowanie na 2600 godzin takich dodatkowych lekcji.