„Czekaliśmy na to rok, Włochy cierpiały, płakały, a teraz dzięki piłce nożnej podnoszą się z pandemii” – mówili komentatorzy telewizji RAI przed meczem na Stadionie Olimpijskim w Rzymie, który zainaugurował mistrzostwa Europy. Po zwycięstwie nad Turcją 3:0 Włosi dostali skrzydeł.
Grupa A: Turcja – Włochy 0:3 (0:0).
Bramki: 0:1 Merih Demiral (53-samobójcza), 0:2 Ciro Immobile (66), 0:3 Lorenzo Insigne (79).
Żółta kartka – Turcja: Caglar Soyuncu.
Sędzia: Danny Makkelie (Holandia). Widzów: 15 948.
Turcja: Ugurcan Cakir – Zeki Celik, Merih Demiral, Caglar Soyuncu, Umut Meras – Kenan Karaman (76. Halil Dervisoglu), Ozan Tufan (64. Kaan Ayhan), Okay Yokuslu (65. Irfan Kahveci), Yusuf Yazici (46. Cengiz Under), Hakan Calhanoglu – Burak Yilmaz.
Włochy: Gianluigi Donnarumma – Alessandro Florenzi (46. Giovanni Di Lorenzo), Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Leonardo Spinazzola – Nicolo Barella, Jorginho, Manuel Locatelli (74. Bryan Cristante) – Domenico Berardi (85. Federico Bernardeschi), Ciro Immobile (81. Andrea Belotti), Lorenzo Insigne (81. Federico Chiesa).
Mecz na Stadionie Olimpijskim w Rzymie, który z racji obostrzeń spowodowanych pandemią oglądało tylko ok. 16 tysięcy widzów, zainaugurował 16. edycję piłkarskich mistrzostw Europy.
Od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego zdecydowana przewaga należała do gospodarzy, uznawanych za jednych z faworytów turnieju.
W pierwszej połowie Włosi niemal nie opuszczali połowy piłkarzy z Tucji. Strzelali bardzo często na ich bramkę, lecz rzadko celnie.
Najgroźniej przed przerwą było w 22. minucie, gdy po rzucie rożnym świetnie piłkę głową uderzył doświadczony Giorgio Chiellini, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się bramkarz Ugurcan Cakir.
W 43. minucie turecki golkiper poradził sobie natomiast z płaskim, nieco lżejszym strzałem Lorenzo Insigne.
Chwilę potem gospodarze domagali się rzutu karnego (piłka odbiła się od ręki jednego z tureckich graczy), ale holenderski sędzia Danny Makkelie – mając kontakt przez słuchawki z VAR – nakazał grać dalej.
Po przerwie reprezentacja Italii, wciąż nie zwalniając tempa, dała popis skuteczności.
W 53. minucie po mocnym dośrodkowaniu z prawej strony Domenico Berardiego piłkę pechowo do własnej bramki skierował Merih Demiral, na co dzień obrońca… Juventusu Turyn.
To zachęciło Włochów do jeszcze intensywniejszych ataków. W 66. minucie Cakir odbił piłkę po strzale Leonardo Spinazzoli, jednak nie miał szans przy dobitce Ciro Immobile.
Upłynęło trzynaście kolejnych minut i już było 3:0. Tym razem po wymianie kilku podań akcję wykończył pewnym strzałem Lorenzo Insigne.
Po tej sytuacji Włosi mieli już zaliczone w statystykach 24 strzały, a wynik meczu był przesądzony. Nic dziwnego, że trener Roberto Mancini zaczął zdejmować z boiska swoich czołowych graczy – w ostatnich minutach dał odpocząć trójce napastników.
Piątkowy mecz poprzedziła 15-minutowa uroczystość otwarcia turnieju. Kibiców powitali znakomici przed laty włoscy piłkarze Alessandro Nesta i Francesco Totti, słynny tenor Andrea Boccelli zaśpiewał arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Giacomo Pucciniego, a irlandzki wokalista Bono – piosenkę mistrzostw „We are the people”. Nad stadionem zabłysły fajerwerki.
Drużyny grupy A rywalizują również w Baku. W sobotę o godz. 15 Walia zmierzy się tam ze Szwajcarią.
Po raz drugi w ME grają 24 reprezentacje. Zostały podzielone na sześć grup. Po dwie czołowe z każdej oraz cztery z najlepszym bilansem spośród tych, które zajmą trzecie lokaty, awansują do 1/8 finału. Finał – 11 lipca na Wembley w Londynie.
Łącznie status miast-gospodarzy ma 11 ośrodków. Oprócz Rzymu, Londynu i Baku również Amsterdam, Bukareszt, Monachium, Budapeszt, Kopenhaga, Glasgow oraz Sankt Petersburg i Sewilla.
Biało-czerwoni trafili do grupy E. Występ w turnieju zainaugurują 14 czerwca ze Słowacją w Sankt Petersburgu. Pięć dni później w Sewilli ich rywalem będzie Hiszpania, a 23 czerwca, ponownie w Rosji, zmierzą się ze Szwecją.
Pierwotnie ME miały zostać rozegrane w ubiegłym roku, ale z powodu pandemii COVID-19 UEFA zdecydowała się przenieść je na 2021.