W trzecim półfinałowym spotkaniu play off Energa Basket Ligi Kobiet zespół PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. przegrał w Lublinie z miejscowym Polski Cukier AZS UMCS 60:76.
Gorzowski zespół przyjechał do Lublina bez kontuzjowanych Tilbe Senyurek i Karoliny Matkowskiej. Jakby tego było mało do rozgrzewki nie przystąpiła Zoe Wadoux, która z termoforem z lodem na lewej łydce tylko podawała piłki koleżankom. Mimo tych przeciwieństw gorzowska drużyna znakomicie rozpoczęła pojedynek. Szczelna obrona i skuteczne ataki dały jej prowadzenie 12 punktami w połowie 2 kwarty 35:23. Rywalki wykorzystały jednak brak przebywającej na ławce rezerwowych Alanny Smith, która miał już w tym momencie 3 przewinienia, i na długą przerwę zespoły schodziły przy zaledwie 3 punktowym prowadzeniu gorzowskiego zespołu 37:34.
Mimo, że po przerwie na boisko powróciła Smith, to jednak nie gorzowskie koszykarki, a miejscowe zagrały zdecydowanie lepiej i na 4 min. i 21 sek. przed końcem trzeciej kwarty prowadziły już 51:42. Duża w tym zasługa m.in. wychowanki gorzowskiego klubu Olgi Trzeciak, która dwa razy trafiła zza linii 6,75 m. Gorzowianki zniwelowały nieco straty, ale i tak na trzecią przerwę miejscowe schodziły prowadząc 56:51.
Czwarta kwarta rozpoczęła się od… kolejnego urazu gorzowskiej koszykarki, i co gorsza, tą która opuściła boisko z grymasem bólu na twarzy była Alanna Smith. Fizjoterapeutka Laura Dubaj długo opatrywała lewą stopę Australijki, ale ta nie powróciła już na boisko. W tej sytuacji mocno osłabiona brakiem aż trzech podstawowych koszykarek gorzowska drużyna nie była w stanie zatrzymać zagrzewaną głośnym dopingiem miejscowego zespołu, który wygrał ten pojedynek 76:60.