Żużlowcy Moich Bermudów Stali Gorzów pokonali na wyjeździe Eltrox Włókniarz Częstochowa 51:39 w drugim piątkowym 11. rundy PGE Ekstraligi. Po dwunastu biegach jeszcze mieliśmy remis – po 36, ale końcówka należała do ludzi trenera Stanisława Chomskiego! To oni zgarnęli w piątkowy wieczór trzy punkty! (za zwycięstwo i bonus).
Pierwszy bieg na remis. Wygrał Leon Madsen, za nim dwaj gorzowianie – Martin Vaculik i Szymon Woźniak, stawkę zamknął Bartosz Smektała.
Nie było niespodzianki w biegu młodzieżowców, który podwójnie wygrali częstochowianie. Pierwszy był Jakub Miśkowiak, za nim Mateusz Świdnicki. Punkcik zdobył Wiktor Jasiński, na samym końcu linię mety minął Kamil Pytlewski. Włókniarz wyszedł na 8:4.
Trzecia gonitwa to pierwsze zwycięstwo gorzowian. Równych nie miał sobie Bartosz Zmarzlik, a trzeci dojechał Anders Thomsen. Parę Stali przedzielił Fredrik Lindgren, a ostatni był Jonas Jeppesen. Częstochowianie prowadzili, ale już tylko 10:8.
Miejscowi szybko odpowiedzieli i to podwójną wygraną. Znów najlepszy był Miśkowiak za nim Kacper Woryna. Punkcik dla Rafała Karczmarza, a ostatni przyjechał Jasiński. Po I serii startów „Lwy” wyszły na 15:9.
Stal szybko skontrowała gospodarzy. Zmarzlik (jako rezerwa taktyczna za Karczmarza) z Vaculikiem nie dali szans Smektale i Jeppesenowi. Włókniarz prowadził, ale już tylko 16:14.
Gorzowianie poszli za ciosem i w szóstym biegu również dowieźli 5:1. Tym razem prym wiedli Thomsen z Woźniakiem, zostawiając w pokonanym polu Lindgrena i Świdnickiego. Wówczas to Stal wyszła na prowadzenie 19:17.
Siódmy bieg na remis. Zwyciężył Zmarzlik, a stawkę zamknął Pytlewski. Pomiędzy nimi Madsen i Woryna. Było 22:20 dla gorzowian.
W ósmym wyścigu w taśmę wjechał Karczmarz. W powtórce pojechał za niego junior Jasiński, który zdobył cenny punkcik. Wygrał Vaculik i było 4:2 dla Stali. Drugi był Miśkowiak, a Lindgrenowi zdefektowała maszyna. Przewaga ludzi trenera Stanisława Chomskiego wzrosła do stanu 26:22.
W dziewiątym biegu dosadnie odpowiedzieli częstochowianie, którzy po wygranej 5:1 doprowadzili w meczu do remisu – po 27. Na pierwszych dwóch miejscach Madsen i Woryna, za nimi Woźniak oraz Thomsen.
Dziesiąta gonitwa na remis. Wygrał Zmarzlik, za nim miejscowi – Miśkowiak i Smektała, a ostatni był Jasiński. Spotkanie było wyrównane i trzymało w napięciu. Po III seriach startów mieliśmy remis 30:30.
Następne dwa wyścigi także zakończyły się podziałem punktów. W jedenastym wygrał Woźniak, za nim Madsen i Miśkowiak (jako rezerwa za Jeppesena), a na końcu Karczmarz. W dwunastym najlepszy był Thomsen. Drugi Świdnicki, trzeci Smektała, a ostatni Pytlewski. Było po 36.
Przed biegami nominowanymi Stal przywiozła jednak 5:1 i wyszła na 41:37. Para dwóch liderów gorzowskiej drużyny, czyli Zmarzlik-Vaculik nie dała szans parze Włókniarz Lindgren-Woryna. Stal była w dobrej sytuacji przed dwoma decydującymi gonitwami. W Gorzowie częstochowianie wygrali 46:44, więc walka toczyła się także o punkt bonusowy.
Gorzowianie dobrze pojechali w przedostatniej gonitwie, którą wygrali podwójnie i zapewnili sobie zwycięstwo w całym meczu! Wygrał Thomsen, za nim Woźniak i było pięknie! Trzeci przyjechał Lindgren, a ostatni był Smektała. Stal prowadziła 46:38. W ostatnim biegu trzeba było przypieczętować zdobycie punktu bonusowego.
Stalowcy to zrobili! Kolejne 5:1 dobiło miejscowych, którym po tej porażce ciężej będzie awansować do najlepszej czwórki. Po raz szósty w tym meczu wygrał Zmarlik, za nim Vaculik. Trzeci był Madsen, ostatni Woryna. Ostatecznie gorzowianie zwyciężyli różnicą aż 12 punktów.
Punkty dla Włókniarza: Madsen, 11, Woryna 5+3, Smektała 3+2, Jeppesen 0, Lindgren 5, Miśkowiak 11+1, Świdnicki 4+1, Kowalski ns.
Punkty dla Stali: Woźniak 9+3, Thomsen 10, Vaculik 11+3, Karczmarz 1, Zmarzlik 18 (6), Jasiński 2, Pytlewski 0.