Urząd Marszałkowski, czyli zwierzchnik gorzowskiego szpitala, odcina się od decyzji władz lecznicy o bojkocie publicznych mediów. Konkretnie, chodzi o sytuację z minionego weekendu, kiedy rzeczniczka szpitala w Gorzowie odmówiła wypowiedzi naszej reporterce.
Rzeczniczka wypowiadała się dla dziennikarzy innych mediów na temat koncertu filharmoników zorganizowanego wtedy na terenie szpitala. Nie zgodziła się natomiast na nagranie dla naszej redakcji, komentując, że „takie mamy czasy”.
Ponieważ szpital podlega urzędowi marszałkowskiemu, poprosiliśmy o informację, czy zarząd województwa lubuskiego wydał kierownictwu lecznicy zakaz udzielania informacji dziennikarzom Radia Gorzów. W odpowiedzi otrzymaliśmy oświadczenie rzecznika marszałka, w którym czytamy:
„ani Zarząd Województwa Lubuskiego ani Marszałek nie podejmowali decyzji zakazującej jakiejkolwiek aktywności medialnej i informacyjnej jednostek organizacyjnych samorządu województwa. Prawo do uzyskania informacji regulują przepisy prawa”.
Wszystko wskazuje więc na to, że bojkot przedstawicieli publicznej rozgłośni jest indywidualną decyzją – podlegającej marszałkowi województwa- lecznicy. Decyzją, z której samo szefostwo szpitala się wyłamało. Jak informowaliśmy, prezes lecznicy Jerzy Ostrouch, wypowiadał się dla naszej redakcji i redakcji TVP3 Gorzów pod koniec marca, przy okazji wspólnej konferencji z wojewodą i przedstawicielami ministerstwa zdrowia, od którego gorzowska placówka dostała ponad 20 mln na inwestycje.