Od wstydu do radości: Stilon urwał się spod topora. Na trybunach awantura

Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów pokonał u siebie ostatnią w trzecioligowej tabeli Odrę Wodzisław Śląski 4:3, choć do przerwy przegrywał 0:3. W pierwszej połowie gorzowianie grali fatalnie i tylko niefrasobliwości gości mogą zawdzięczać, że nie przegrywali jeszcze wyżej. Co gorsza stilonowcy nie stworzyli sobie praktycznie żadnej dogodnej okazji.

W drugiej połowie obraz gry się zmienił. Odra została zepchnięta do głębokiej defensywy a sygnał do ataku dał golem na 1:3 Emil Drozdowicz w 66 minucie. W 82 napastnik Stilonu wykorzystał fatalny błąd wodzisławskiej defensywy i zdobył gola kontaktowego. W 83 wyrównał wprowadzony po przerwie Artem Waśkow a w 89 zwycięskiego gola z rzutu karnego zdobył Łukasz Kopeć:

Niestety fatalna gra Stilonu w pierwszej połowie to nie jedyny smutny akcent. W 36 minucie mecz został przerwany na około kwadrans z powodu awantury między kibicami obu drużyn. Musiała interweniować policja, zwłaszcza w sektorze gości, wobec którego zostały użyte armatki wodne. „Uspokajać” trzeba było też gorzowian, z których część znalazła się na boisku i w jego obrębie. Jak usłyszeliśmy od przedstawicieli Stilonu, z tej sytuacji zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski a klub oczywiście absolutnie potępia taką sytuację.

Exit mobile version