W powtórzonej dziś II rundzie żużlowego Grand Prix w Pradze Bartosz Zmarzlik odpadł w półfinale i tak jak w piątek został sklasyfikowany na 5. miejscu. W półfinale odpadli też dwaj koledzy Zmarzlika ze Stali Gorzów. Do czołowej ósemki nie awansowali Max Fricke i Matej Zagar z Falubazu Zielona Góra.
Na początek Anders Thomsen mógł się poczuć trochę jak w „Dniu Świstaka”, bowiem podobnie jak wczoraj, zaliczył upadek w pierwszym biegu, tym razem jednak po starciu z Fredrikiem Lindgrenem. W powtórce nie dojechał do mety a wygrał Martin Vaculik. Bartosz Zmarzlik w pierwszym starcie przywiózł dwa punkty – szans nie dał mu Maciej Janowski.
W drugiej serii Vaculik tym razem bez punktu a w ósmym biegu spotkali się Zmarzlik i Thomsen – gdyby to był mecz ligowy to powiedzielibyśmy, że przyjechali na 5:1. Wygrał kapitan Stali, a Thomsen na ostatnim łuku wyprzedził Jasona Doylea, ale obaj też mieli ułatwione zadanie, bowiem w taśmę wjechał Leon Madsen. W dziesiątym biegu kolejna wygrana Zmarzlika, który uciekł rywalom już po starcie. Niedługo potem o dwa punkty wzbogacił się Vaculik a o trzy Thomsen.
W czwartej serii Zmarzlik zacięcie walczył z Artiomem Łagutą o kolejną wygraną, górą był jednak Rosjanin. Wygrali natomiast Vaculik i Thomsen. I wreszcie ostatnia seria fazy zasadniczej: Zmarzlik musiał gonić od pierwszego łuku z trzeciego miejsca i dogonił najpierw Emila Sajfutdinowa a na ostatnim okrążeniu Vaculika. Na koniec fazy zasadniczej upadł Thomsen, ale pomimo tego awansował do półfinału, w którym jednak pożegnał się z rywalizacją.
A w drugim półfinale odpadli obaj klubowi koledzy Thomsena. Bartosz Zmarzlik najlepiej wyszedł ze startu, ale miejsce na wyprzedzenie go znaleźli Emil Sajfutdinow i Fredrik Lindgren. Vaculik był ostatni. Całe zawody wygrał Artiom Łaguta przed Maciejem Janowskim i Fredrikiem Lindgrenem.