Stal Gorzów nie miała żadnych szans z liderem PGE Ekstraligi Spartą Wrocław w 13 kolejce rozgrywek. Sparta zdecydowanie wygrała w Gorzowie 42-30, a mecz sędzia zakończył mecz po 12 biegu, bo w Gorzowie bardzo mocno się rozpadało. Tymczasem jeśli chodzi o przebieg spotkania to zespół z Wrocławia już w połowie miała ogromną przewagę. Druga faza bardziej wyrównana, ale generalnie wrocławianie byli wyraźnie lepsi. Dodać jednak należy, że Stal jechała bez kontuzjowanych Woźniaka i Jasińskiego. Faktem jest też jednak, że na początku meczu słabo jechała niemal cała Stal. Sparta za to silna, równa – widać, że jest w przysłowiowym gazie.
Mecz zaczął się od upadku Taia Woffindena, którego postawiło na wyjściu z I łuku i został wykluczony. Osamotniony Łaguta odjechał jednak Vaculika i Birkemose i na dzień dobry był remis.
Juniorzy Stal zgodnie z przewidywaniami przegrali 1-5 i Sparta objęła prowadzenie 4-8. W III biegu Janowski zrewanżował się Zmarzlikowi za porażki w GP, Sparta wygrała 4-2 i prowadziła 6-12.
Po I serii 15-9 dla przyjezdnych, bo w 4 wyścigu był remis.
Drugą serię znakomicie zaczęli goście – Łaguta i Bewley wygrali 5-1 z Vaculikiem i Karczmarzem i odskoczyli na 10 punktów, było 10-20 na niekorzyść gorzowian. Kiedy w kolejnym biegu Czugunow i Woffinden znów przywieźli 5-1 dla Sparty objeżdżając Zmarzlika wiadomo było, że Stali będzie ciężko o jakikolwiek punkt. Wrocławianie odjechali bowiem już na 14 oczek, prowadzili 25-11. Kolejny wyścig to znów wygrana gości 4-2 i po 2 serii Sparta prowadziła już 29-13.
Przez tą fazę meczu Stal nie wygrała drużynowo żadnego biegu, a indywidualnie potrafił zwyciężyć tylko Thomsen. Z kolei cała Sparta jechała znakomicie, a w pierwszych siedmiu biegach nie zanotowała żadnego zera(poza wykluczeniem Woffindena).
Zmarzlik po raz pierwszy wygrał dopiero w swoim 3 starcie w 8 wyścigu. Po nim 32-16 dla gości.
W końcu nadszedł 9 wyścig – Zmarzlik z taktycznej i Thomsen wygrali po raz pierwszy i to od razu 5-1. W pokonanym polu Woffinden i Czugunow. 5-1 i 33-21 dla wrocławian. Stadion oszalał z radości!
Na koniec 3 serii Stal też wygrała 4-2, bo Janowski miał defekt. Po 10 biegach 35-25 dla przyjezdnych.
Do przedwczesnego końca meczu jednak Sparta jeszcze raz wygrała, raz był remis i lider rozgrywek zwyciężył 12 punktami.