Nie doszło do porozumienia na dzisiejszym spotkaniu między gorzowskimi ratownikami medycznymi, a ich pracodawcą – czyli dyrektorem Samodzielnej Publicznej Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie. W spotkaniu uczestniczył także dyrektor Lubuskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia oraz dyrektor Biura Wojewody Lubuskiego.
Przypomnijmy, konflikt dotyczy wynagrodzeń. Ratownicy chcą podwyżek a jeśli ich nie otrzymają, to od 1 października ich kontrakty wygasną, bo złożyli wypowiedzenia. Sami ratownicy nie chcieli komentować spotkania. Powiedzieli jedynie, że dziś byli niejako świadkami dyskusji między ich pracodawcą a służbami wojewody. To było pierwsze wspólne spotkanie, mamy kilka tygodni na to, aby pomóc znaleźć rozwiązanie – powiedział nam Karol Zieleński, dyrektor Biura Wojewody Lubuskiego.
Decyzji dyrektora Pogotowia o przyjęciu wypowiedzeń dzisiaj nie chciał też oceniać Piotr Bromber, dyrektor Lubuskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.
W spotkaniu nie mógł uczestniczyć wojewoda, bo był dziś w Warszawie na rozmowach w Ministerstwie Zdrowia. Jak powiedział, jest przewidywana nowelizacja Ustawy o Ratownictwie Medycznym. Ponadto – jak dodał Władysław Dajczak, nic nie stoi na przeszkodzie, aby już teraz dyrektor gorzowskiego pogotowia zmienił ratownikom stawki, bo ma takie prawne kompetencje.
Kiedy dojdzie do kolejnego spotkania między gorzowskimi ratownikami medycznymi a ich pracodawcą, czyli dyrektorem pogotowia, tego dziś nie wiadomo. Jak nam powiedzieli ratownicy, czekają na propozycje. Natomiast dyrektor Andrzej Szmidt odmówił komentarzy dla mediów.