Rolnicy ruszyli na Gorzów

W środę protestowali rolnicy w całym kraju i nie inaczej było w województwie lubuskim. Kilkudziesięciu rolników przejechało ciągnikami ulicami Gorzowa na kilkadziesiąt minut paraliżując ruch. „Protestujemy przeciw napływowi towarów z Ukrainy i Europejskiemu Zielonemu Ładowi” – mówią rolnicy. 

Rolnicy z okolic Gorzowa od rana zbierali się na parkingu stacji paliw przy ul. Kasprzaka w okolicach skrzyżowania z trasą S-3. Na miasto ruszyli kilka minut po godz. 12:00. Pierwszy postulat protestujących to zupełne zablokowanie importu artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy ,mówi Krzysztof Madej, przewodniczący dzisiejszego zgromadzenia protestujących rolników:

Rolnicy sprzeciwiają się też założeniom Europejskiego Zielonego Ładu:

Na razie protestujemy pokojowo, ale jeśli nasze postulaty nie zostaną spełnione, możliwe są bardziej drastyczne formy sprzeciwu, dodaje Krzysztof Madej.

Rolnicy mówią o dużych stratach, które odnotowali w poprzednim roku. Pan Tomasz z Kowalowa w 2023 stracił 3 miliony złotych na samych nawozach.

Lubuskie liczy sobie kilkanaście tysięcy rolników i interesie każdego z nich jest, by zaprotestować, mówi Andrzej Kałek, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej:

Organizatorzy protestu szacują, że rolnicy wyjechali dziś na ulice w ponad 250 miejscach w kraju. W Lubuskiem rolnicy protestowali, poza Gorzowem, także w powiatach międzyrzeckim i strzelecko-drezdeneckim.

CZYTAJ TEŻ: W środę blokady dróg w całej Polsce. Rolnicy zjednoczeni w proteście

Exit mobile version