Rekordu nie było, ale to małe pocieszenie

Żużlowcy ebut.pl Stali Gorzów Wlkp. przegrali na własnym torze z Orlen Oil Motorem Lublin 34:56 w 9. kolejce spotkań PGE Ekstraligi.

Ostatni raz tak wysoką porażkę na swoim torze gorzowscy kibice oglądali 22 lata temu, gdy w sezonie 2002 roku, gdy Stal spadała z ekstraklasy, przegrywała u siebie mecze z Unią Leszno 32:58 i Spartą Wrocław 33:57.

Tak wysokiej porażki nikt się nie spodziewał, nawet menager Motoru Jacek Ziółkowski.

Pewnym usprawiedliwieniem postawy gorzowian mógł być inny, niż się spodziewali tor, mówił trener Stali Stanisław Chomski.

Bezradny z trudnym, przyczepnym torze był Oskar Paluch.

Zupełnie inaczej na gorzowskim torze radził sobie reprezentant Motoru Wiktor Przyjemski.

Jednym z wyróżniających się zawodników gorzowskiej drużyny był jej kapitan Martin Vaculik.

 

 

Exit mobile version