Prezydent Gorzowa deklaruje chęć pomocy Stal. Nie mówi przy tym jednoznacznie jaką formę ta pomoc mogłaby przyjąć.
Ostatnio nieoficjalnie mówi się o tym, że miasto może poręczyć kilkumilionowy kredyt żużlowemu klubowi. Jacek Wójcicki tłumaczy, że decyzję o tym czy pomagać i w jakiej formie podejmą radni. Najbliższa sesja 30 września.
Dzisiejsze kłopoty finansowe Stali wynikają z działań władz klubu w ciągu ostatnich 9 lat- mówił na naszej antenie prezes Ekstraligi, ale – jak dodał- nie zmienia to sytuacji, że do 1 listopada Stal musi być na zero, jeśli chce starać się o licencję na start w lidze w przyszłym sezonie. Dyskusja o ewentualnej pomocy miasta rozgrzewa część naszych mieszkańców do czerwoności. Przeciwnicy wskazują przede wszystkim, że nikt nie rozliczył dotąd winnych kilkunastomilionowego zadłużenia, z którym klub mierzył się w poprzednim roku.
Jak mówią władze klubu, ostatecznym rozwiązaniem byłoby złożenie do sądu wniosku o restrukturyzację, a w efekcie uzyskanie porozumienia z wierzycielami i ustalenie z nimi harmonogramu spłaty wierzytelności. Prezydent Jacek Wójcicki mówi, że nie wyobraża sobie pogrzebania żużla w Gorzowie:
Odpowiedź na pytanie czy będzie o co walczyć poznamy w sobotę, o 19 rozpocznie się rewanżowy mecz Stali z ROWem Rybnik. Jeśli wygramy, przed żużlowcami jeszcze walka z ekipą z Bydgoszczy.