Dwie kobiety z Gorzowa padły ofiarą oszustów. Kobiety straciły prawie czterysta tysięcy złotych. W obu przypadkach schemat działania był podobny.
Do jednej z kobiet zadzwoniła dziewczynka podająca się za wnuczkę, która miała spowodować wypadek, a poszkodowana w wypadku walczy o życie. Aby uwiarygodnić historię, do rozmowy włączyła się fałszywa „policjantka” , która wyjaśniła, że za wnuczkę trzeba wpłacić kaucję, aby nie została aresztowana – 68-latka przekazała nieznanemu mężczyźnie oszczędności swojego życia – prawie 90 tysięcy złotych.
Do drugiej seniorki zadzwoniła kobieta podająca się za policjantkę i poinformowała, że jej pieniądze są zagrożone, bo oszuści chcą je ukraść, a ona sama jest w niebezpieczeństwie. Jedynym sposobem na „zabezpieczenie” gotówki miało być przekazanie ich w ręce Policji – 87-latka przekazała nieznanemu mężczyźnie niemal 300 tysięcy złotych. Po przekazaniu pieniędzy telefony oszustów oczywiście zamilkły.
– Policjanci nie odbierają nigdy żadnych pieniędzy od nikogo. Nie należy ufać w telefoniczne zapewnienia, że ktoś jest „pracownikiem banku” czy „policjantem” – informuje aspirant Agnieszka Wiśniewska z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie
Policjanci apelują o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. Jeśli podejrzewamy, że możemy paść ofiarą oszustwa koniecznie powiadommy Policję pod numerem 112