W Santoku mówili o dziedzictwie Kresów Wschodnich

Osiemdziesiąt lat temu blisko dwa miliony osób zostało przesiedlonych z Kresów Wschodnich. Wiele z nich osiedliło się na terenie dzisiejszej ziemi lubuskiej. W Santoku spotkali się ich potomkowie, by wspominać przodków i mówić o dziedzictwie kresowiaków.

Kresy takie, o jakich mówiło się w domu, wspominają Panie Marta i Ewa:

W lipcu, na zaproszenie senatora Władysława Komarnickiego, Kresowianie z naszego regionu gościli w Warszawie, gdy w Senacie procedowana była uchwała w sprawie przesiedleń ludności polskiej z terenów wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. Władysław Komarnicki przedstawiał projekt uchwały w tej sprawie. Przyjęto go przez aklamację. Na piątkowym spotkaniu, zorganizowanym przez senatora, Władysław Komarnicki wspominał drogę, jaką jego rodzina przebyła z Kresów na tzw. Ziemie Odzyskane. 

– Duża część mieszkańców gminy to potomkowie kresowiaków – mówi Józef Ludniewski, wójt gminy Santok, współorganizator spotkania:

– To bardzo ważne, by kolejne pokolenia pielęgnowały pamięć o przodkach – dodaje Hubert Harasimowicz, wicemarszałek województwa:

Podczas spotkania wyświetlony został film „Kresy” w reżyserii Rafała Brylla, który upamiętnia tragedię ludzi zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Wydarzenie odbyło się w Centrum Kultury i Rekreacji w Santoku. 

 

Exit mobile version