Śledztwo w sprawie prezydenta Gorzowa umorzone, ale prokuratura wskazuje na bałagan w urzędzie

Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez prezydenta Gorzowa Jacka Wójcickiego. Chodziło o brak rozwiązania umowy o pracę z byłym już dyrektorem wydziału obsługi inwestora i biznesu mimo przekazania przez sąd informacji o skazaniu Jacka G. prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego.

Prezydent miał taki obowiązek, ale zdaniem prokuratury wadliwy obieg dokumentów w urzędzie sprawił, że decyzja się odwlekła. Mówi Mariola Wojciechowska – Grześkowiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie:

Zamiast na biurko prezydenta dokumenty trafiły we wrześniu 2024 na półkę adwokata Zespołu Obsługi Prawnej i tam przeleżały kilka miesięcy. Sam prezydent powiedział śledczym, że o prawomocnym skazaniu pracownika Jacka G. dowiedział się z doniesień medialnych i zeznał, że Jacek G. był jednym z wielu pracowników urzędu i łączyły ich wyłącznie kontakty o charakterze służbowym. Sam Jacek G. również nie poinformował prezydenta o wyroku. Zeznania złożyli tez pracownicy magistratu.

Prokuratura uznał, że o ile faktycznie prezydent Gorzowa nie rozwiązał bezzwłocznie umowy o pracę z pracownikiem prawomocnie skazanym z oskarżenia publicznego, to w sprawie brak jest okoliczności i dowodów, że prezydent działał celowo.

Jednocześnie w toku śledztwa zostały ujawnione poważne uchybienia w działaniu Urzędu Miasta Gorzowa polegające na wadliwym obiegu dokumentów w urzędzie, które ostatecznie doprowadziły do braku faktycznej możliwości zapoznania się z treścią dokumentów przez prezydenta miasta.

Exit mobile version