Będzie postępowanie wyjaśniające w sprawie wycinki krzaków i samosiejek przy ul. Niepodległości na tyłach szpitala psychiatrycznego.
W wyniku podjętych tam prac zabitych zostało przynajmniej kilkanaście jeży, które – przypomnijmy – są pod ścisłą ochroną. Na miejsce wezwana została policja.
W internecie zawrzało. Mieszkańcy publikują zdjęcia martwych zwierząt i piszą o „jeżach zabitych we śnie”. Rzecznik prasowy magistratu Wiesław Ciepiela przyznaje, że taka sytuacja nigdy nie powinna się zdarzyć:
Jak się okazuje, spraw miała swój początek w apelach mieszkańców żeby uporządkować teren wzdłuż wydeptanych tam ścieżek. Nikt nie przypuszczał jednak, że ktoś zdecyduje o tak radykalnych pracach. Całą sytuację opisał na facebooku m.in. Paweł Kurtyka, mieszaniec pobliskich domów. Jego zdaniem, osoby odpowiedzialne za zniszczenie zieleni i zabicie zwierząt, muszą zostać ukarane:
O ewentualnym ukaraniu urzędników Wiesław Ciepiela mówić jeszcze nie chce. Wszystko będzie zależało od wyników postępowania wyjaśniającego.
Na działce gdzie znaleziono martwe jeże była między innymi Anna Dryglas, koordynator OTOZ Animals w Gorzowie. – Moje serce rozpadło się na tysiąc kawałków – wspomina ze łzami w oczach znana w mieście obrończyni praw zwierząt:
Na razie nie wiadomo jak długo trwać będzie postępowanie wyjaśniające. Będziemy dopytywać o jego wyniki.