Stal leje Spartę i zgłasza chęć walki o playoffy

fot. Radosław Kalina/PGE Speedway Ekstraliga

Żużlowcy Moich Bermudów Stali Gorzów wygrali 55-35 z Betardem Spartą Wrocław na własnym torze. Dla rozpędzonych dziś gorzowian to czwarte zwycięstwo z rzędu. Tym samym Stal ma już na koncie dziewięć punktów, a w piątek jedzie z Włókniarzem Częstochowa, który jest czwarty w tabeli i ma ledwie 4 punkty przewagi nad zespołem Stanisława Chomskiego. W dzisiejszej dyspozycji Stal jest w stanie jeszcze zaskoczyć żużlową Polskę…

Starcie w Gorzowie, które było zaległym spotkaniem szóstej kolejki PGE Ekstraligi, tylko początkowo było wyrównane – po 4 biegu gorzowianie prowadzili tylko 4 punktami. Potem jednak znów wybitny Zmarzlik, znakomity Thomsen i nowy gość w Stali – Klindt po prostu zniszczyli gości.

Już w pierwszej gonitwie  wystartował Klindt, który zaczął mecz od „dwójki”. Po tym biegu było 3-3.

Bieg juniorski zaczynał się trzy razy. Najpierw Michał Curzytek upadł po walce z Wiktorem Jasińskim. Sędziowie zdecydowali, że powtórka odbędzie się bez młodzieżowca Stali, ale juniorzy obu ekip wystartowali nierówno. Ostatecznie najszybszy w tym biegu Rafał Karczmarz, który zapewnił Stali kolejny remis. Gospodarze na dwupunktowe prowadzenie wyszli w wyścigu trzecim. Wiele zapowiadało, że wrocławianie kolejną gonitwę wygrają 4-2 i odrobią straty, ale Bartosz Zmarzlik minął resztę stawki i po remisie mieliśmy nadal prowadzenie Stali – 13-11.

Gospodarze przewagę zaczęli podwyższać w drugiej serii startów. Podwójnie wygrali w biegu piąty, i w szóstym. Gonitwa siódma także wygrana przez podopiecznych Stanisława Chomskiego, tym razem 4-2. W całym meczu było 27-15 dla Stali.

Trzecia seria biegów zaczęła się od remisu. Niegroźny upadek zaliczył zawodnik Stali Wiktor Jasiński, ale szybko się podniósł, opuścił tor i nie było potrzeby powtarzania wyścigu. Gorzowianie odskoczyli rywalom w biegu dziewiątym i dziesiątym, które wygrali dwukrotnie 4-2. Po dziesięciu wyścigach Stal prowadziła 38-22.

Bieg jedenasty zaczął się od remisu. Zwycięzca meczu znany był już w kolejnym wyścigu, kiedy to Stal wygrała z Betardem 4-2. Pewni zwycięstwa gospodarze nie odpuścili także biegu trzynastego, który wygrali 5-1. Przed wyścigami nominowanymi podopieczni Stanisława Chomskiego prowadzili 50-28.

A te były już tylko formalnością. Bieg czternasty to podwójne zwycięstwo gości. Było to zarazem pierwsze drużynowe zwycięstwo Betardu Sparty. Ostatni wyścig dnia 4-2 zawodnicy z Gorzowa. Ostatecznie Stal wygrała 55-35.

Exit mobile version