Według oceny dostępnych badań dla skuteczności maseczek znaczenie ma m.in. materiał, z których są wykonane i czas noszenia. Gdyby 70 proc. populacji konsekwentnie nosiło dobre maseczki, pandemia by wygasła. Jednak w walce z nią pomagają nawet maseczki gorszej jakości.
Ponieważ wielu specjalistów w obliczu epidemii zaleca noszenie maseczek, różne zespoły naukowe przyjrzały się ich właściwościom. Autorzy nowego opracowania opublikowanego na łamach „Physics of Fluids” przeanalizowali dostępne badania naukowe na ten temat.
Jak wyjaśniają, maseczki mają za zadanie zatrzymywanie kropelek śliny wyrzucanych w czasie kichania, kaszlu, czy nawet rozmowy. Najczęściej pojawiają się wtedy relatywnie duże kropelki o wielkości 5-10 mikrometrów. Nawet one są jednak małe w porównaniu np. do ludzkiego włosa, który ma średnicę 70 mikrometrów. Mniejsze krople w postaci aerozolu prawdopodobnie mogą utrzymywać się w powietrzu przez dłuższy czas.
Spośród masek różnego typu (materiałowe, chirurgiczne, N95) te małe krople są zatrzymywane tylko przez maseczki N95 – podkreślają naukowcy.