Mentalność gorzowian od kilku lat ewaluuje i coraz chętniej dzielą się świątecznym jedzeniem z osobami potrzebującymi. Jednym z miejsc, gdzie można przywozić nadmiar świątecznych potraw, jest schronisko dla bezdomnych przy ulicy Strażackiej.
Jak powiedział Piotr Kuśmider, prezes gorzowskiego koła Towarzystwa Pomocy imienia św. Brata Alberta, żadne przekazane jedzenie nie zostanie zmarnowane.
W dobie pandemii zasady przekazywania jedzenia zostały jednak nieco zmodyfikowane.
Przypomnijmy, poza domem św. Brata Alberta przy Strażackiej, świąteczne jedzenie można także przywozić do Stowarzyszenia Klubu Abstynenta przy Łużyckiej czy do sióstr zakonnych przy ulicy Wyszyńskiego.