Trwa dyskusja na temat wycinki drzew przewidzianej przy okazji budowy hali sportowej przy Słowiance. Stowarzyszenie „Zielone Miasto Gorzów” zbiera podpisy pod petycją w tej sprawie. Stowarzyszenie wskazuje, że pod topór ma pójść ok. tysiąca drzew i apeluje o wstrzymanie się z wycinką do czasu wybrania wykonawcy hali. O sprawie dyskutowali tez radni w programie Miejskie Sprawy w Radiu Gorzów.
Zdaniem szefowej klubu Kocham Gorzów Marty Bejnar Bejnarowicz, inwestycja stoi pod znakiem zapytania, bo sytuacja na rynku budowlanym sprawia, że – szacowana teraz na 60 mln budowa – może sięgnąć nawet 100 mln. Dlatego warto wstrzymać się z wycinką do momentu, kiedy będziemy mieli zabezpieczone pieniądze i wybranego wykonawcę.
Zdaniem Marty Bejnar Bejnarowicz, sama lokalizacja hali „jest kłopotliwa” nie tylko ze względu na konieczność wycinki drzew, ale także na zbyt małą liczbę miejsc parkingowych. Przewidziano ich niewiele ponad 400 dla hali na ponad 5 tys. widzów.
Radny Tomasz Rafalski z PiS wskazuje, że decyzja o lokalizacji zapadła już dawno. On sam optował co prawda za wariantem umiejscowienia jej na terenie popoligonowym, ale była to koncepcja droższa. Tomasz Rafalski przyznaje jednak, że drzewa nie powinny być wycinane zanim inwestycja nie będzie pewna. Żadnej dyskusji nie podlega jego zdaniem fakt, że hala jest niezwykle potrzebna:
Radny Piotr Wilczewski ubolewa, że nie było szerokich konsultacji społecznych dotyczących lokalizacji hali.
Przemysław Granat z klubu Gorzów Plus zapewnia, że żadnej wycinki przed wyłonieniem wykonawcy nie będzie, bo ma się tym zająć właśnie firma, która będzie budowała halę. Radny dementuje też podawaną liczbę drzew przewidzianych do wycinki – nie 900, a 400.
Inwestor, czyli Słowianka zapewnia, że na razie nie ma mowy o żadnej wycince. Prezes Słowianki będzie jutro po godz. 9 gościem Radia Gorzów.