Podpalał, potem nagrywał i… dzwonił po służby

KWP

Piroman, który podpalał śmietniki i samochody w Gorzowie, jest w rękach policji. Mężczyzna wzniecał ogień, później to nagrywał i… sam dzwonił po służby. Tylko jednej nocy gorzowscy funkcjonariusze odnotowali pięć takich zdarzeń, w tym podpalenie samochodu.

Do zatrzymania podpalacza doszło w nocy z wtorku na środę. Po godzinie trzeciej mundurowi zostali wezwani na ul. Łokietka, gdzie trwało gaszenie pojemników na śmieci. Policjanci otrzymali informację od strażaków, że ich akcję obserwował podejrzany mężczyzna. Mimo, że opuścił miejsce zdarzenia, policjanci zatrzymali go kilkaset metrów dalej. Ustalono, że 38-latek nie tylko podkładał ogień, ale także nagrywał późniejsze działania służb. Filmy z płonącymi pojemnikami na śmieci i akcją gaśniczą strażaków miał w telefonie.

Podpalacz usłyszał trzy zarzuty związane ze zniszczeniem mienia. Wniosek o tymczasowy areszt zostanie skierowany do sądu.

Exit mobile version