Ponad milion złotych w 2018 roku, a od 2011 roku – łącznie ponad 6 mln – tyle pasażerowie Miejskiego Zakładu Komunikacji są winni przewoźnikowi za jazdę bez ważnego biletu. Należności są regularnie ściągane, ale kwota nie maleje, bo przybywa też gapowiczów.
Statystyczny pasażer bez biletu to uczeń lub osoba do 30 roku życia. Mówi Marek Świst, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Transportu Publicznego w gorzowskim magistracie.
Rekordzistą jest mężczyzna, który ma niezapłaconych ponad 60 mandatów.
Sami gorzowianie jazdy bez biletu nie pochwalają i proponują dla gapowiczów różne rozwiązania.
Przypomnijmy, za za jazdę bez biletu mandat wynosi 105 złotych plus wartość biletu i kwota ta jest płatna w terminie 7 dni od otrzymania mandatu. Powyżej 7 dni mandat wzrasta do 165 złotych plus cena biletu. Jeśli natomiast przewoźnik skieruje sprawę do sądu i dalej do komornika – to opłaty mogą wzrosnąć nawet do 700 złotych.