Miasto w sprawie budowanej stacji paliw przy ulicy Fredry w tej chwili nic nie może zrobić, bo czeka na wyniki prokuratorskiego postępowania. Tak do palącego dla części mieszkańców osiedla Staszica tematu odnosi się przewodniczący Rady Miasta Jan Kaczanowski, poranny gość Radia Gorzów.
Przypomnijmy, z pismem o sprawdzenie toku postępowania administracyjnego do prokuratury zwróciła się Spółdzielnia Mieszkaniowa „Staszica”. Tymczasem gorzowianie z tej części miasta nie ustają w protestach. Jedna z mieszkanek posunęła się nawet do skierowania gróźb pozbawienia życia w stosunku do prezydenta Jacka Wójcickiego i przedsiębiorcy, który stację paliw buduje. To karygodne – podkreśla Jan Kaczanowski.
Jak dodaje Jan Kaczanowski, miastu udało się zapobiec wybudowaniu stacji paliw przy ulicy Górczyńskiej, ale w przypadku Fredry – inwestycja powstaje na terenie prywatnym.