Kolejna osoba uległa oszustom

Lubuska Policja

Mieszkanka Gorzowa Wlkp. straciła oszczędności po tym jak uwierzyła w historię opowiedzianą przez oszusta. Kobieta była przekonana, że dzwoni do niej policjant. Fałszywy funkcjonariusz twierdził, że pomoc kobiety jest niezbędna do zatrzymania nieuczciwej kasjerki w banku. Historia zakończyła się utratą oszczędności. 

Oszust podający się za funkcjonariusza rozpoczął rozmowę od stwierdzenia, że „jest poważna sprawa”. Dalej przekonywał, że pomoc mieszkanki Gorzowa w zatrzymaniu nieuczciwej kasjerki jest niezbędna. Był na tyle przekonywujący, że 73-letnia kobieta zaangażowała się w akcję.

Pomoc miała polegać na udostępnieniu fałszywemu funkcjonariuszowi swojego konta, by zatrzymać jednego z pracowników banku. Zgromadzone oszczędności miały być zagrożone, dlatego niezbędny był przyjazd do placówki. Kobieta po wizycie w banku przekazała elektroniczny dostęp do swojego konta. Następnie pojechała do kolejnego banku, by i tam konto udostępnić oszustom. Przez cały ten czas była instruowana przez rzekomego funkcjonariusza. Jej wynagrodzeniem za wkład w akcję miały być podziękowania.

Żadnej akcji policja jednak nie prowadziła. Cała historia została wymyślona przez oszustów i doprowadziła do utraty kilku tysięcy złotych. Kobieta po powrocie do domu skontaktowała się z bliską jej osobą. Wtedy zorientowała się, że została prawdopodobnie oszukana. Wróciła do banków, w których była wcześniej i zablokowała dostęp do kont. Niestety z jednego wypłacono oszczędności. Część z nich udało się zablokować.

Policjanci na co dzień zwalczający tego typu przestępstwa przypominają, że nie prowadzą działań, w które angażują przypadkowe osoby. Nie tak wyglądają akcje związane z zatrzymywaniem przestępców. Funkcjonariusze nie żądają przekazania pieniędzy czy dostępu do konta. To historie oszustów, które mają doprowadzić do utraty pieniędzy. Każdą taką rozmowę powinniśmy natychmiast przerwać, by nie stracić oszczędności.

 

Exit mobile version