W 1/16 finału Pucharu Polski piłkarze Stilonu Prosupport Gorzów przegrali u siebie z ekstraklasowym Zagłębiem Lubin 1:5.
Gorzowianie rozpoczęli odważnie i już w 15 minucie mogło być 1:0, ale po strzale Myrosława Taranenki piłka odbiła się od poprzeczki. To nie była jedyna sytuacja Stilonu w tej części, ale oczywiście kilka stworzyli sobie lubinianie. Jedna z nich zakończyła się w 33 minucie bramką Roka Sirka.
W 53 minucie na 2:0 podwyższył Filip Starzyński i wydawało się, że więcej emocji w tym meczu nie będzie. Jednak w 65 minucie Alan Błajewski świetnie dograł za plecy obrońców do Adriana Nowaka a ten płaskim strzałem zdobył kontaktowego gola. Trzy minuty później kontrowersyjna sytuacja: po akcji Taranenko-Błajewski w polu karnym z piłką znalazł się Adrian Nowak i wydaje się, że został powalony w polu karnym przez defensora lubinian. Arbiter wskazał jednak tylko na rzut rożny.
W 80 minucie drugi raz do siatki trafił Sirk, który tym razem zamknął uderzeniem głową dośrodkowanie z rzutu wolnego. W 88 minucie czwartego gola dołożył Patryk Szysz a wynik ustalił tuż przed końcem Maciej Dąbrowski. Z postawy swojego zespołu zadowolony był trener Stilonu, Kamil Michniewicz: