Gorzowski szpital chwali się zabiegiem, który uratował życie matki, jak i jej nienarodzonego jeszcze dziecka. Chodzi o odciągnięcie nadmiaru wód płodowych. Ginekolodzy z naszej lecznicy poddali zabiegowi kobietę w 34. tygodniu ciąży.
Jej dziecko ma nieprawidłowo wykształcony układ pokarmowy. To powoduje, że w jej macicy gromadzi się zbyt dużo wód płodowych. Taka sytuacja to realne zagrożenie przedwczesnym porodem, dlatego musieliśmy interweniować – mówią lekarze. Zabieg przeprowadza się w znieczuleniu miejscowym. Lekarz dostaje się do pęcherza płodowego wykorzystując specjalną igłę. Podczas pierwszej „operacji” ściągnięto ok. 1,5 litra płynu. Przeprowadzony kilkukrotnie zabieg ma utrzymać ciążę przez kilka najbliższych tygodni, co najmniej do 37 tygodnia. Wtedy ciążę będzie można uznać za donoszoną, a to oznacza, że płód będzie zdolny do samodzielnego oddychania poza łonem matki.