Potrzebna będzie jeszcze jedna rozprawa, aby zakończyć proces prezydenta Gorzowa Jacka Wójcickiego. Dziś sąd wysłuchał mów końcowych. Wyrok zapadnie 7 marca.
Przypomnijmy, prokuratura postawiła prezydentowi Gorzowa zarzuty za nieprawidłowości, do jakich miało dojść przy jednej z inwestycji w czasach gdy był jeszcze wójtem Deszczna. Chodziło o budowę wodociągu w Prądocinie w latach 2010-2011.
Gmina zapłaciła wówczas za prace głównemu wykonawcy, ale pieniądze mającej problemy finansowe firmy zajął komornik. Potem o pieniądze upomniał się podwykonawca i wygrał sprawę przed sadem. Gmina musiała zapłacić także jemu.
Mówi prokurator Danuta Kowalska Maciaszek
Prokurator chciał dla Jacka Wójcickiego 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, zakazu zajmowania stanowisk w administracji państwowej przez 3 lata i kary finansowe. Jacek Wójcicki od początku odpierał zarzuty prokuratury. Zrobił to także dziś:
Jeden z obrońców prezydenta Gorzowa wniósł o uniewinnienie prezydenta od wszelkich zarzutów.