Jacek Wójcicki nie działał na szkodę podgorzowskiego Deszczna przy realizacji jednej z gminnych inwestycji. Tak uznał Sąd Rejonowy w Gorzowie. Co więcej, zdaniem sędziego Andrzeja Krzyżowskiego z dokumentów wynika, że zarzut prokuratury jest bezpodstawny, a były wójt działał zgodnie z prawem i w interesie gminy.
– Spadł mi kamień z serca – mówił po rozprawie obecny prezydent Gorzowa:
Sprawa dotyczyła okresu, kiedy Jacek Wójcicki był wójtem podgorzowskiego Deszczna. Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście zarzucała mu podwójne zapłacenie za roboty w miejscowości Prądocin w latach 2010-2011, związane z budową wodociągów i kanalizacji, co miało skutkować szkodą w wysokości 579 tys. zł.
Gmina zapłaciła wówczas za prace wodno – kanalizacyjne głównemu wykonawcy, ale pieniądze firmy, która miała problemy finansowe, zajął komornik. Potem o zapłatę upomniał się podwykonawca, który wygrał sprawę przed sadem. Gmina musiała zapłacić także jemu. Sąd uznał jednak, że Jacek Wójcicki nie popełnił błędu, bo konsultował ze specjalistami swoje decyzje i podejmował je w oparciu o wiedzę i prawo wtedy dostępne i obowiązujące. Dlatego, zdaniem sądu, do żadnego wyrządzenia szkody gminie nie doszło. Co więcej, zdaniem sędziego Andrzeja Krzyżowskiego śledczy stawiając zarzuty prezydentowi Gorzowa, w toku procesu nie potrafili wykazać jego winy:
Sędzia Andrzej Krzyżowski wytykał także prokuraturze błędy w skonstruowaniu samego zarzutu, na który w opinii sądu składały się dwa osobne wątki:
Mecenas Filip Woziński nie ukrywał satysfakcji, ale podkreślał, że sprawa jest niezwykle skomplikowana i wyrok gorzowskiego sądu, to dopiero wygrana bitwa:
Prokuratura chciała dla Jacka Wójcickiego kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat, orzeczenie obowiązku naprawienia szkody i trzyletniego zakazu zajmowania stanowisk w administracji państwowej, jak również orzeczenia grzywny i zwrotu kosztów procesu. Obecna na ogłoszeniu wyroku zastępca Prokuratora Rejonowego Szczecin-Śródmieście Anna Bartos zapowiedziała, że zostanie złożona apelacja:
Akt oskarżenia w tej sprawie obejmował także byłego kierownika działu inwestycji Urzędu Gminy w Deszcznie Zbigniewa T., któremu prokuratura zarzuciła zawarcie niezgodnie z prawem umowy dotyczącej realizacji jednego z zadań dodatkowych, związanych z inwestycją wodno-kanalizacyjną. On także został przez sąd uniewinniony.
Śledztwo trwało ponad trzy lata. Proces przed gorzowskim sądem rejonowym rozpoczął się pod koniec października 2016 r. Wyrok nie jest prawomocny. Sąd postanowił, że koszty procesu zostaną pokryte przez Skarb Państwa.