Zamiejscowy Wydział Kultury Fizycznej w Gorzowie walczy o przetrwanie, a Akademia im. Jakuba z Paradyża o prawa do doktoryzowania. Na horyzoncie pojawiła się możliwość połączenia obu uczelni, ale to nic pewnego. Pewne są za to oczekiwania wsparcia ze strony magistratu. Tak można w skrócie podsumować nadzwyczajną sesję rady miasta poświęconą gorzowskim uczelniom wyższym.
Wszystkie czekają na tzw. ustawę 2.0 od której będzie zależała przyszłość niewielkich, regionalnych uczelni. Chodzi o projekt ustawy o szkolnictwie wyższym. W opinii dziekana gorzowskiego AWF-u spowoduje ona wygaszenie wydziału w Gorzowie. W jego miejsce powstanie filia, której poznańskiemu AWF-owi nie będzie się po prostu opłacało utrzymywać. Już dziś uczelnia macierzysta w Poznaniu dokłada do gorzowskiego wydziału około 2 mln zł. Dlatego gorzowski AWF chce się usamodzielnić, ma już do tego zielone światło z Poznania, a później połączyć z Akademią im. Jakuba z Paradyża i powołać Akademię Gorzowską. Kluczowa będzie zgoda jednak ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego. Mówi prof. Leszek Zguczyński:
Leszek Zguczyński przyznał, że władze obu uczelni rozmawiały już w tej sprawie, ale konkretów brak. Co ciekawe, dziekan gorzowskiego AWF-u odwiedził władze Uniwersytetu Zielonogórskiego, aby także tam wysondować czy możliwe jest połączenie i reaktywowanie pomysłu Uniwersytetu Lubuskiego. Tymczasem rektor Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie twierdzi, że najpierw trzeba poczekać na nową ustawę, bo na razie mowa o jakimkolwiek połączeniu nie ma sensu. Akademia ma swoją drogę rozwoju, ale nie zamyka się przed rozmową o współpracy:
Obie uczelnie liczą na pomoc miasta. – Rozumiemy te potrzeby i na nie odpowiadamy – mówił po sesji prezydent Jacek Wójcicki:
W opinii przewodniczącego rady miasta sesja pokazała problemy gorzowskich uczelni. Zdaniem Sebastiana Pieńkowskiego pojawił się choćby duży znak zapytania czy Gorzów powinien finansowo wspierać Zamiejscowy Wydział Kultury Fizycznej:
Sesja została zwołana m. in. na wniosek radny Platformy Obywatelskiej. Szef klubu PO uważa, że uczelnie powinny przede wszystkim znaleźć pomysł na siebie i kształcić w kierunkach deficytowych, jak choćby pielęgniarstwo:
– Powinniśmy dążyć do tego, aby w Gorzowie powstał jeden silny ośrodek – uważa szef klubu PiS Paweł Ludniewski:
– Miasto powinno pomóc AWF-owi, ale na określonych zasadach – uważa szefowa klubu Kocham Gorzów Marta Bejnar Bejnarowicz:
W Zamiejscowym Wydziale Kultury Fizycznej w Gorzowie studiuje nieco ponad 600 osób. Na AJP blisko 2,5 tys.