Żużlowcy Stali Gorzów wygrali pod Jasną Górą z Włókniarzem Częstochowa 49:41 w pierwszym półfinałowym meczu ekstraligi.
Mecz miał bardzo wyrównany przebieg. Po dwóch wyścigach był remis 6:6. Stal objęła prowadzenie w trzecim wyścigu, ale Włókniarz błyskawicznie doprowadził do wyrównania. W drugiej serii gorzowianom udało się odskoczyć na 4 punkty (20:16 po 6. wyścigu), ale gospodarze znów nie pozwolili gorzowianom na ucieczkę. Taka żużlowa wymiana ciosów trwała prawie do samego końca meczu. Przed wyścigami nominowanymi Stal objęła minimalne prowadzenie (40:38). Podwyższyła je po 14 i 15 wyścigu i ostatecznie wygrała różnicą ośmiu punktów. To spory kapitał przed rewanżem w Gorzowie.
Świetnie pojechał dziś Martin Vaculik (komplet 15 pkt.). Dobrze Krzysztof Kasprzak (10 pkt) i Bartosz Zmarzlik (11 pkt), choć najlepszy zawodnik ekstraligi miał słabszy początek zawodów. Swoje zrobili Szymon Woźniak (6 pkt.) i Rafał Karczmarz (5 pkt.). Słaby był Grzegorz Walasek (1 pkt.)
W ekipie częstochowskiej liderem był Leon Madsen. Bardzo dobre wrażenie sprawił junior Michał Gruchalski, który zastępował Mateja Zagara. Słoweniec miał upadek w 6 wyścigu i nie pojawił się już na torze. Słabiej zaprezentowali się za to Fredrik Lindgren i Adrian Miedziński.
Rewanżowe spotkanie w najbliższą niedziele w Gorzowie.