W woj. lubuskim po awariach energetycznych wywołanych przez silny wiatr nadal ok. 27 tys. odbiorców jest pozbawionych zasilania. W najtrudniejszym momencie wichury szalejącej od piątkowego do sobotniego popołudnia w regionie bez prądu było ok. 186 tys. odbiorców.
Jak przekazał PAP rzecznik gorzowskiego Oddziału Enea Operator Krzysztof Osiński, wg. stanu na godz. 21 w sobotę dostaw prądu w woj. lubuskim nadal było pozbawionych ok. 27 tys. odbiorców. Dodał, że najtrudniejsza sytuacja była w rejonie sulęcińskim, świebodzińskim oraz w rejonie Krosna Odrzańskiego i w Kostrzynie nad Odrą.
Spółka Enea Operator przekazała, że trwają intensywne prace nad usuwaniem skutków awarii energetycznych powstałych w czasie sobotniej nawałnicy na całym obszarze Enei Operator, który stanowi 20 proc. powierzchni kraju. Dodała, że wskutek niszczycielskiej siły wiatru wyłączonych zostało 75 linii wysokiego napięcia i niemal 700 średniego napięcia.
Główną przyczyną awarii są połamane słupy wysokiego, średniego i niskiego napięcia oraz drzewa na liniach energetycznych. W sobotnie południe bez zasilania było ponad 15 tys. stacji średniego napięcia na niskie, a prawie 4 tys. miejscowości było objętych awariami. Wszystkie brygady Enei Operator pracują w terenie od nocy z piątku na sobotę.
Spółka przekazała, że ze względu na ogromną skalę zniszczeń, jakie spowodowała nawałnica, przywracanie dostaw energii elektrycznej w niektórych miejscach może potrwać dłużej. W komunikacie zaznaczono, że energetycy pracują w bardzo trudnych warunkach, często przy utrudnionym dojeździe do miejsc awarii.
Rzecznik lubuskiej Państwowej Straży Pożarnej Dariusz Szymura przekazał PAP, że podczas nawałnicy nie było osób rannych. Z powodu awarii energetycznych strażacy musieli pomagać szpitalom, które zostały odcięte od zasilania dowożąc im paliwo do agregatów prądotwórczych. Strażackie agregaty zasilały też w kilku miejscach stacje uzdatniania wody i respiratory osób podłączonych do nich w swoich domach.
Najwięcej zgłoszeń związanych z pogodą dotyczyło przewracanych i połamanych przez wiatr drzew i gałęzi, które powodowały problemy komunikacyjne, uszkadzały linie energetyczne, budynki czy samochody. Z szacunków lubuskich strażaków wynika, że w całym regionie wichura uszkodziła dachy na 116 budynkach, zarówno gospodarczych jak i mieszkalnych.
Dyżurna meteorolog w Stacji Hydrologiczno-Meteorologicznej IMGW w Gorzowie Wlkp. przekazała PAP, że w woj. lubuskim najsilniejsze porywy wiatru podczas nawałnicy zostały zarejestrowane w nocy przez stacje pomiarowe w Gorzowie Wlkp. i Babimoście, w obu przypadkach było to ok. 94 km/h.