To od samorządu zależy, jak szybko podejmie decyzję o usunięciu tablic czy monumentów upamiętniających totalitarny reżim komunistyczny – mówią historycy IPN. Tzw. ustawa dekomunizacyjna zobowiązywała władze samorządowe do podejmowania takich decyzji.
Wciąż jednak wiele takich miejsc mamy w przestrzeni publicznej. Dyskusja na ten temat wróciła po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Prezes IPN ponownie zaapelował o ich usunięcie.
W Gorzowie do dziś na budynku urzędu miasta wisi tablica pamiątkowa z napisem o – tu cytat – „Armii Czerwonej, która oswobodziła Gorzów spod jarzma germańskiego”.
Krzysztof Męciński z Instytutu Pamięci Narodowej mówi w rozmowie z Radiem Zachód, że już dawno powinna zniknąć z przestrzeni publicznej.
Gość Radia Zachód powiedział, że na początku 1945 roku Armia Czerwona nie była wyzwolicielem polskich miast.
Krzysztof Męciński dodał, że podobne tablice czy monumenty upamiętniające wojska sowieckie, to elementy zakłamywania historii.