Ceny wywozu naszych śmieci mogą być uzależnione od tego ile wody zużywamy. To pomysł miasta na zmuszenie do płacenia tych, którzy nie zgłaszają wszystkich domowników lub nie mają nawet kubłów i podrzucają gdzieś śmieci.
Czy to dobre rozwiązanie dyskutowali goście Politycznego Podsumowania Tygodnia. Zdaniem Mirosława Marcinkiewicza z PO pozostali mieszkańcy nie mogą dłużej płacić za tych, którzy nie przyznają się do swoich śmieci.
Marek Surmacz z PiS uważa, że dotąd nie udało się wprowadzić w Gorzowie sprawnego systemu gospodarowania odpadami i policzyć zobowiązanych do wnoszenia opłat. Podrzucanie odpadów stało się więc normą. Za podwyżką cen za odbiór wody powinna pójść radykalna obniżka cen odpadów.
Zdaniem byłego prezydenta Gorzowa, a obecnego członka zarządu województwa lubuskiego z SLD, Tadeusza Jędrzejczaka, nie tędy droga.
Podobne zdanie ma Tomasz Rafalski doradca wojewody lubuskiego.
Prezydent Jacek Wójcicki chciałby, aby system naliczania opłat w zależności od zużycia wody wszedł w życie na terenie MG6 jeszcze w tym roku.