72 przyjętych i 74 nieprzyjętych. Tak było dziś rano w Żłobku Miejskim nr 2 przy ulicy Obotryckiej. Poranek dla wielu gorzowskich rodzin był niezwykle stresujący. Od godziny 8 w żłobkach wywieszane były listy z nazwiskami przyjętych i tych, którym nie udało dostać się do placówki. Niestety, wielu rodziców odeszło dziś z kwitkiem, ci, których dzieci od września mają już pewne miejsce w żłobku, odetchnęli z ulgą:
Żłobek przy Obotryckiej mógł przyjąć w tym roku aż 72 dzieci.To najwięcej w mieście. Mówi dyrektor żłobka Katarzyna Łuczak:
Podczas rekrutacji najwięcej punktów otrzymały maluszki mieszkające w Gorzowie i posiadające kartę mieszkańca, których oboje rodzice pracują. Punktowana była także wielodzietność, niepełnosprawność członków rodziny lub samotne wychowanie
Dodajmy, że w tym roku chętnych do gorzowskich żłobków było blisko dwa razy więcej niż miejsc. Na 253 wolne miejsca wpłynęło aż 449 wniosków. Od lat mówi się w mieście o niewystarczającej liczbie miejsc w żłobkach publicznych. Od lat także miasto obiecywało budowę nowej placówki na osiedlu Europejskim. Niestety, nic nie wskazuje na to, by taka placówka miała w najbliższym czasie powstać.