Bramka w doliczonym czasie gry przesądziła o tym, że piłkarze Warty Gorzów nie wzbogacili się dziś o trzecioligowe punkty w starciu z rezerwami Zagłębia Lubin.
Gorzowianie prowadzili od 12. minuty po strzale Pawła Posmyka z rzutu karnego, goście 7 minut przed przerwą wyrównali a trzy minuty po upływie podstawowego czasu drugiej połowy zdobyli z karnego zwycięską bramkę na 2:1. Irytacji takim przebiegiem meczu nie ukrywał Posmyk: