Gorzowski magistrat liczy, że władze województwa i sejmik przesuną datę wejścia w życie uchwały antysmogowej. W przypadku północnej stolicy lubuskiego to styczeń przyszłego roku.
Za kilka miesięcy mieszkańcy, którzy ogrzewają swoje domy starymi piecami na węgiel i drewno będą musieli zacząć korzystać z nowszych pieców, spełniających wymogi klasy piątej.
Mogą też zrezygnować z pieca i podłączyć się do miejskiej sieci ciepłowniczej lub przejść na ogrzewanie elektryczne czy gazowe. Z kolei kominki mają od stycznia posiadać odpowiednie certyfikaty. Niespełnienie wymogów uchwały będzie kosztowało 500 złotych mandatu, a jeśli sprawa trafi do sądu, to 5 tys. zł grzywny
Czasu pozostało więc niewiele. Do tego takie inwestycje kosztują, a przy rosnących cenach energii spełnienie warunków uchwały może być dla mieszkańców trudne. Jak mówi dyrektor wydziału ochrony środowiska i rolnictwa Natalia Marcinkiewicz, gorzowski magistrat już podczas przyjmowania uchwały apelował o przesunięcie terminu wejścia w życie nowych przepisów bliżej 2030 roku. Apelowano też o dofinansowanie do takich inwestycji:
Jak informuje magistrat, w uchwale nie uwzględniono ostatecznie gorzowskich postulatów. Natalia Marcinkiewicz mówi, że według jeszcze nieoficjalnych informacji, w Urzędzie Marszałkowskim trwają prace nad przesunięciem terminu w przypadku Gorzowa, ale te prace mogą trwać do końca roku.
Uchwałę antysmogową sejmik przyjął w czerwcu 2018 roku. Wejście w życie nowych rozwiązań walki ze smogiem podzielono. W przypadku Gorzowa i Zielonej Góry, to styczeń 2023 roku. W przypadku reszty województwa, to styczeń 2027 roku.