Niszczyli, dewastowali i się doigrali. Urzędnicy zdecydowali, że trampoliny znajdujące się na „kwadracie” zostają zamknięte. Powód to zbyt wysokie koszty naprawy.
Tylko w tym roku za prace naprawcze zapłacono ponad 9 tysięcy złotych. Najbardziej ucierpiały maty i elementy do skakania. Użytkownicy wjeżdżali na maty rowerami, hulajnogami. Bywało, że na trampolinach skakało po kilku dorosłych jednocześnie. Sprzęt nie wytrzymał, a wydział gospodarki komunalnej, odpowiedzialny za utrzymanie tego miejsca, powiedział „dość”. Na jak długo trampoliny wyłączono z używania, nie podano.