Potrzeba 1,5 kilometra nowych torów, by gorzowianie mogli dojechać bezpośrednio do Szczecina. Powołany przez gorzowski magistrat zespół fachowców, opracował i wskazał możliwości połączenia kolejowego miasta z najbardziej pożądanymi przez gorzowian kierunkami. Podczas wczorajszej sesji miejscy radni poznali trzy kroki, które umożliwiłyby zmianę układu komunikacyjnego w przeciągu kilku najbliższych lat. Pierwszy, to budowa 1,5 kilometrowej łącznicy w Kostrzynie, która pozwoli uruchomić połączenie ze Szczecina przez Gorzów do Poznania i dalej
Drugi krok to udział w ministerialnym projekcie „Kolej +” . Inwestycja połączyłaby Gorzów z Poznaniem prze Skwierzynę i Międzychód. Mówi Paweł Pleśniar, ekspert do spraw kolei przy Urzędzie Miasta Gorzowa:
Trzeci projekt to przygotowanie dokumentu planistycznego, który w przyszłości pozwoliłby na uruchomienie połączenia z Zielonej Góry do Gorzowa, przez Sulechów, Międzyrzecz i Skwierzynę.
Eksperci dodają, że to nie o elektryfikację linii 203, powinniśmy teraz walczyć. Koszt legendarnego już w Gorzowie projektu to teraz 7 miliardów złotych. I choć jego realizacja wciąż jest ważna, to dla gorzowian dużo ważniejsza, bo bardziej realna, powinna być wspomniana już budowa 1,5 kilometrowego odcinka łącznicy w Kostrzynie:
Fachowcy i urzędnicy wiedzą już czym dysponują i co jest w zasięgu miasta. Szukają poparcia i celują tam gdzie jest możliwe dofinansowanie, np. ministerialne:
Teraz mamy już nie tylko nadzieję na zmianę, ale konkretny plan jak to zrobić – mówi przewodniczący kluby radnych Prawo i Sprawiedliwość Tomasz Rafalski:
Sami nie damy rady, potrzebujemy wsparcia – dodaje wiceprzewodniczący klubu radnych Gorzów Plus Patryk Broszko:
Dobrze, że możemy się oprzeć na ocenie kompetentnych fachowców – ocenia szefowa klubu Kocham Gorzów Marta Bejnar Bejnarowicz:
Gdyby udało się wybudować łącznice w Kostrzynie, to w 2028 roku mielibyśmy szansę na wygodną podróż do Szczecina czy Poznania.