Nikt się w szkole nie zatruł i cała sytuacja jest opanowana – dementuje dyrekcja II Liceum Ogólnokształcącego w Gorzowie. Chodzi o wczorajszą informację o niebezpiecznych chemikaliach, znalezionych w szafce jednego z uczniów.
Tymczasem na formach społecznościowych roi się od komentarzy. W anonimowym mailu przesłanym do naszej redakcji ktoś napisał, że kilkanaście osób w szkole zostało zatrutych, a nauczyciele nie pozwalali wzywać karetek, żeby sprawa nie nabrała rozgłosu.
– To nieprawda – mówi nam dzisiaj dyrektor szkoły Tomasz Pluta:
Tomasz Pluta dementuje też informacje o tym, że w szafce chemikalia się rozlały:
Uczeń, który preparaty przyniósł do szkoły, dzisiaj jest na lekcjach:
Sami uczniowie drugiego ogólniaka o wczorajszym zajściu nie wypowiadają się zbyt wylewnie. Jak nam powiedzieli, powstało zbyt dużo plotek.
Nie było w żadnym momencie zagrożenia życia lub zdrowia – tak akcję policji w II Liceum Ogólnokształcącym ocenia rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie. Grzegorz Jaroszewicz podaje, że wspólna akcja policji i straży pożarnej zakończyła się bez incydentów.
Dodajmy, że w sprawie wczorajszego zajścia w poniedziałek w II LO zbiera się Rada Pedagogiczna. Zgodnie z regulaminem szkolnym za swoje zachowanie uczeń, który miał w szafce chemikalia, może otrzymać karę w postaci od nagany od dyrektora szkoły po skreślenie z listy uczniów.