Okazuje się, że nawet źle zaparkowany samochód może pomóc policji w złapaniu poszukiwanego złodzieja paliwa. Tak stało się w Gorzowie. Do zatrzymania doszło wczoraj na jednym z gorzowskich osiedli.
Szczęście miał sierżant Dawid Kamyk, a pecha 31-latek, który nie mógł wyjechać z garażu, bo ktoś zastawił autem wyjazd.
Mundurowy był w domu po służbie i z balkonu widział całą sytuację. W pewnym momencie mężczyzna zapytał go czy zna właściciela auta, które blokowało garaż. Policjant nie wiedział do kogo należy samochód, ale zasugerował wezwanie patrolu i wyjaśnienie sprawy.
Wtedy 31-latek odpowiedział, że nie wezwie policji, bo jest… poszukiwany. Policjant wrócił szybko do mieszkania, zadzwonił po patrol i wyszedł przed blok. Później pomógł w zatrzymaniu 31-latka, który nie wiedział, że zwierza się policjantowi po służbie. Okazało się, że mężczyzna był poszukiwany za kradzieże paliwa na terenie powiatu strzelecko – drezdeneckiego.