Do bezprecedensowej sytuacji doszło dziś w Wydziale Karnym Sądu Rejonowego w Zielonej Górze. Marszałek województwa Elżbieta Polak złożyła prywatny akt oskarżenia wobec trzech dziennikarzy „Gazety Lubuskiej” o zniesławienie.
Pozwani to redaktor naczelny Gazety Lubuskiej Janusz Życzkowski, jego zastępca Marcin Kędryna oraz dziennikarz Robert Bagiński.
Marszałek Polak nie spodobało się to, w jaki sposób dziennikarze opisywali między innymi sprawę afery „praca za seks” w gorzowskim WORD:
To nie pierwsza sytuacja, w której marszałek województwa próbuje wywierać presję na lokalne, wolne media. W lipcu tego roku „Gazeta Lubuska” otrzymała pismo podpisane przez rzecznika zarządu województwa lubuskiego z żądaniem „weryfikacji” zespołu i oczekiwaniem zerwania współpracy z jednym z dziennikarzy.
Jak mówi radca prawny Michał Kruk, obrońca pozwanych, artykuł 212 kodeksu postępowania karnego często służy do zamykania ust mediom, które publikują artykuły nieprzychylne władzy:
– Każda władza ma prawo, by nie zgadzać się z tym, co artykułują dziennikarze w swoich materiałach, ale nie można im odebrać prawa do oceny włodarzy – mówi Robert Bagiński, który szeroko opisywał sprawę gorzowskiego WORD-u na łamach „GL”:
– Jestem w stanie wyobrazić sobie taką sytuację, że lokalni dziennikarze widząc nas, wezwanych przed sąd za publikacje prasowe, mogą czuć obawy o to, co w przyszłości opublikują – dodaje Marcin Kędryna, zastępca redaktora naczelnego:
– Media są od tego, żeby opisywać rzeczywistość, a częścią tej rzeczywistości jest to, co robi władza na różnym szczeblu. To na sza rola – podkreśla Janusz Życzkowski, redaktor naczelny „Gazety Lubuskiej”.
J. Życzkowski zadeklarował także, że w dalszym ciągu „Gazeta Lubuska” nie zaprzestanie publikacji, nawet niewygodnych dla władzy regionalnej artykułów.
Pierwsza rozprawa miała charakter pojednawczy. Jednak ugoda między pozwanymi dziennikarzami, a marszałek województwa nie została dzisiaj podpisana, dlatego sprawa na wokandę wróci w styczniu 2023 roku.