Uczniowie z podgorzowskiej gminy Santok po powrocie nauki stacjonarnej mają problem z tym, żeby korzystając z komunikacji dotowanej przez gminę, na czas dojechać do swoich szkół w Gorzowie. Przed pandemią autobus stawał na dworcu PKS w Gorzowie o 7.45., teraz jest o 8.15.
To powoduje, że nasze dzieci notorycznie spóźniają się na pierwsze lekcje – powiedział nam słuchacz, reprezentujący rodziny z Goszczanowca i Lipek.
Słuchacz próbował wyjaśnić sprawę w PKS-ie. Tam jednak usłyszał, że firma godzin i trasy nie zmieni, bo są to kursy dotowane przez gminę Santok. Szukał więc pomocy dalej.
Spróbowaliśmy więc jako redakcja sprawę wyjaśnić, zwracając się po informacje do wójta gminy Santok, Pawła Pisarka.
Jest jednak nadzieja na zmianę sytuacji, bo z wójtem prześledziliśmy poranną siatkę połączeń. Jak się okazuje kurs, który dowiezie uczniów do Gorzowa przed 8 rano będzie, ale od 27 czerwca.
Wychodzi więc na to, że do końca tego roku szkolnego uczniowie na lekcje będą się jeszcze spóźniać, ale od września – po zmianie rozkładu jazdy – będą w gorzowskich szkołach przed pierwszym dzwonkiem.